Kategoria: Artykuły

Czysta forma w sztuce Janusza Trzebiatowskiego

 

Czysta forma w sztuce Janusza Trzebiatowskiego, jest absolutną doskonałością, matematycznym proncipium, którą Artysta poszukuje, zdawałoby się odnajduje, ale wciąż z łagodnym niepokojem próbuje określić i w metafizycznym zachwycie zatrzymać i utrwalić w subtelnym, kruchym kształcie.

Nieuchwytna, absolutna doskonałość, absolut formy jest raz dotykany, raz nie, odkrywany i potwierdzany. Sądzisz, że gładzisz jego fakturę-nie fakturę, powierzchnię- nie powierzchnię, światło, bezkres ciszy, przestrzeń, formę materialną i brak tej formy, doświadczasz obecności- tak zdaje się mówić Trzebiatowski.

I nie tylko w tych czystych formach –nie formach, czystych, nieskalanych, ale filozofii sztuki i usilnym ściganiu niezmierzonego. niewymiernego Absolutu, który można ujawnić w fizycznej, namacalnej formie obecne jest jako zasadniczy nerw w uniwersum sztuki Janusza Trzebiatowskiego, w dużych płótnach, pastelach, rysunkach, plakatach, medalierstwie, w jakiś sposób w poezji, krystalicznej i symbolicznej.

Pokazane w tym albumie dzieła czystej, bezwzględnie czystej formy docierają do końca poszukiwań .czego?, lub oczątku wędrówki, gdzie panuje milczenie, bezgłośna kontemplacja, pozazmysłowy ogląd, bezwrażeniowy styk z wiecznością, gdzie króluje wieczny kanon klarowności  i prostoty, której imię rozmywa się w bezkresie, w praźródle istnienia.

Sztuka zawsze chciała dotrzeć do jądra bytu, do rdzenia tego co jest, do tego co jest pod, stosując różne „kostiumy” stylistyczne, kody, werbalizacje, „języki”. różnorodny charakter pisma. Zawsze nęcił ją geometryczny chłód, absolut czystości i jasności, sacrum kanonu. Ale jak dowodzą dzieje sztuki im bliżej, ty dalej. Ale na tym właśnie polega sedno poszukiwań, bo przecież mimetyzm był, jest i będzie przezroczystym welonem.

Janusz Trzebiatowski artysta na wskroś zanurzony w duchowe rozterki i zawiłości poszukiwań. zyskuje z każdą kolejną realizacją wyrazistą świadomość, gdzie chce dotrzeć i co znaleźć.

I wyraźnie nam mówi w pokazanych dziełach ze pełna błogiego spokoju kontemplacja uniwersalnego absolutu czystej formy jest poruszająca i piękna.

Ta absolutnie czysta forma płaszczyzn, linii, prostych zarysów, przezroczystych powierzchni, gdzie uchwytne jest nieuchwytne, namacalne jest wymykające się, prowadzi nas do  kresu i początku.

W znakomitej książce Fabienne Verdier „Pasażerka ciszy”, Dziesięć lat w Chinach, autorka przytacza słowa chińskiego mistrz sztuki:

„Należy sugerować, nigdy nie pokazując rzeczy/…/To, co w sztuce niewysłowione, rodzi się z tego sekretu: sugestii. Musisz uchwycić ten stan, między tym, co wypowiedziane, a tym, co niewypowiedziane, między byciem a istnieniem.”

Także O. Wilde mówił „Sztuka jest powierzchnią i symbolem”. W tych dwóch stwierdzeniach zawiera się głębia, wymiar estetyczny, duchowy i artystyczny prezentowanych dzieł Janusza Trzebiatowskiego.

                                                                                                        RYSZARD MILEK

 

 

FORMA OTWARTA

Ukoronowaniem Sztuki medalierskiej
Trzebiatowskiego są
„medale czystej formy”
a
ukoronowaniem ukoronowanego
medal pt.: „PRZESTRZEŃ/ POWIETRZE”
wszystko co pojawi się w tej przestrzeni
staje się MEDALEM

J. J. T.

 

„… w pięćdziesięcioleciu powojennym
w medalierstwie
nikt nie zrobił takich arcydzieł
jak Janusz Trzebiatowski”

 

Dyrektor Muzeum Sztuki Medalierskiej we Wrocławiu
BARBARA KOZARSKA-ORZESZEK
Na wernisażu Trzebiatowskiego w Pałacu Królewskim 23.11.2017 r.

(c) 2024 - Wszelkie prawa zastrzeżone